Bardzo trudno wyobrazić sobie podjęcie decyzji o przekwalifikowaniu, a co dopiero samemu zdecydować się na taki krok. Studia ukończyłam na początku lat dziewięćdziesiątych, przez co w porównaniu z dziesiątkami młodych i ambitnych osób jestem niemal dinozaurem. Na początku lat 90’ studia polonistyczne były gwarancją znalezienia pracy w szkole, w bibliotece lub w innych placówkach oświatowych. Niestety, czasy się zmieniły, a osoba po czterdziestce, która straciła pracę ma duże problemy ze znalezieniem nowego zatrudnienia.
Po utracie zatrudnienia w szkole, pracy w swoim zawodzie poszukiwałam ponad rok, co jednak nie przyniosło żadnych skutków, oprócz skołatanych nerwów i dodatkowych siwych włosów. Za namową rodziny podjęłam bardzo trudną decyzję o rozszerzeniu swoich kwalifikacji i rozpoczęciu dodatkowych studiów na kierunku administracji. Bałam się czy dam radę opanować materiał ćwiczeniowy i wykładowy, jednak pobudzenie mojego mózgu do zapamiętywania nie było tak trudne, jak się spodziewałam.
Obroniwszy pracę licencjacką na czwórkę z plusem rozpoczęłam poszukiwania zatrudnienia w swoim nowym zawodzie. Na początku nie było łatwo, a wiele rozmów kwalifikacyjnych spowodowało, że prawie się poddałam. Dopiero po kilku miesiącach udało mi się znaleźć zatrudnienie w zawodzie specjalisty ds. administracyjnych, specjalista ds. administracyjnych Olsztyn. Praca ta może nie jest najciekawsza, daje jednak pensję oraz wlicza mi się w lata niezbędne do otrzymania świadczeń emerytalnych.